Witamy na stronie e-GimZetki!


GimZetka wciąż ta sama, jednak skład redakcji całkowicie odmieniony, gdyż nasi poprzednicy są już w nowej szkole. Postaramy się dostarczać Wam ciekawych informacji, artykułów i fotek. Mamy nadzieję, że czasami wesprzecie nas w działaniu, dostarczycie nam świeżych pomysłów i tematów, które możecie wysyłać na adres gimzetka2ns@gmail.com



REDAKCJA

(NIE)WIELKIE RÓŻNICE


Myślę, że ta książka zdecydowanie powinna znaleźć się na liście „Do przeczytania” dla osób w wieku gimnazjalnym.


Na ,,Dziesięć stron świata” trafiłam zupełnie przypadkiem. Ot, w bibliotece szukałam ciekawej książki. Do wypożyczenia jej skłonił mnie natomiast intrygujący opis na okładce, mianowicie: ,,Dziesięć stron świata i dziesięć historii. Losy piętnastolatków żyjących w różnych miejscach na ziemi: w Indiach, na Ukrainie, w Finlandii czy w Stanach Zjednoczonych.”.

Napisała ją Anna Onichimowska, autorka takich książek, jak: ,,Hera, moja miłość” czy ,,Lot Komety”. 

Każde z dziesięciu opowiadań zawartych w książce opowiada o innym piętnastolatku, o wpływie świata zewnętrznego na ich życie. Szokujące są różnice między problemami poszczególnych osób. Poruszana jest tu szeroka gama tematów, od uzależnienia od internetu, przez związki homoseksualne, po zamachy terrorystyczne. Poznajemy Kolumbijkę, Cesarię, zarabiającą na życie własnym ciałem, która marzy, by zostać sławną tancerką samby. Pakistańczyka Madżida, którego wbrew swojej woli przygotowują do zamachu terrorystycznego. Piotrka z Warszawy, który łamie własne zasady przez chęć zdobycia pieniędzy.



,,Dziesięć stron świata” zdecydowanie jest warte polecenia. Podczas czytania szokują nas wagą i różnorodnością problemy nastolatków z różnych miejsc na Ziemi. Myślę, że zdecydowanie powinna znaleźć się na liście „Do przeczytania” dla osób w wieku gimnazjalnym. Lektura tej książki pozwala nam zobaczyć, że nasze problemy, tak często wyolbrzymiane, nie są ,,końcem świata”, a ludzie w innych kulturach w naszym wieku często zmagają się z gorszymi problemami.

Niestety, wszystkie historie kończą się tzw. ,,happy endem”, co nie zawsze zdarza się w prawdziwym życiu. Uważam, że książka byłaby bardziej różnorodna i realistyczna, gdyby przynajmniej dwie, trzy historie nie kończyły się tak idealnie. Jednak szczęśliwe zakończenia nie burzą optymizmu młodych ludzi, który często jest korzystny w codziennym życiu.

Reasumując, książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. ,,Dziesięć stron świata” często szokuje wyborami bohaterów, co pokazuje różnice kulturowe między Polską a owymi krajami. Książka zdecydowanie jest warta poświęcenia tych kilku godzin na jej przeczytanie, gdyż daje nam inne spojrzenie na nasze zmartwienia oraz pokazuje różne toki myślenia osób w naszym wieku wychowanych w innych krajach.

Flame

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz