EuroWeek – to obóz dla młodzieży prowadzony przez wolontariuszy z różnych krajów. To wspaniała przygoda, świetna okazja do zabawy językiem angielskim, poznania różnych kultur i ciekawych osobowości.
Po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że nie są to puste słowa.
Poniedziałek, Dworzec PKP w Nowej Soli
Jest 6:40. Choć zaspani, to pełni entuzjazmu czekamy z bagażami na pociąg, którym udamy się do Wrocławia. Rozpoczynamy podróż. Jadąc, wymieniamy się oczekiwaniami i zastanawiamy nad tym, jacy okażą się być wolontariusze. Około dziewiątej docieramy do Wrocławia. Tu mamy prawie godzinny postój.
Osamotnione bagaże czekają na powrót
swoich właścicieli, którzy w przerwie w
podróży
robią zakupy na wrocławskim dworcu PKP |
Oby kawusia nie przysporzyła
Tomkowi zawrotów głowy!!! |
Wkrótce wsiadamy do pociągu i jedziemy do Domaszkowa. Podróż upływa w bardzo przyjemnej atmosferze, wszyscy zajęci są rozmowami. Ustalamy, z kim będziemy w pokoju oraz pytamy się tych, którzy byli w ubiegłym roku, czego możemy się spodziewać.
-Hej! Jak myślisz jak będzie na tym Euroweek’u?- zapytał Michał .
-Na pewno będzie super, jak w tamtym roku- powiedział z radością Tomasz.
-Będzie super! – wtóruje mu pani Ludmiła.
Wyglądając przez okno, zachwycamy się pięknymi górskimi krajobrazami.
Stacja PKP
Domaszków i ośrodek Regle w Różance
Po
wyjściu z pociągu jesteśmy zdziwieni wielkością stacji – jest maleńka i
niestety, zaniedbana! Spod stacji odbiera nas bus, którym jedziemy do Różanki,
do ośrodka wypoczynkowo- szkoleniowego Regle.
W
oczekiwaniu na wolontariuszy - Trza być online, NIE?!
|
By przełamać naszą nieśmiałość, proponują grę z krzesłami.
Odprężeni, udajemy się na kolację – hitem okazuje się być niezwykle smaczna herbata z cytryną. Dzień kończymy dyskoteką, a potem zmęczeni idziemy do naszych pokoi i niebawem wpadamy w objęcia Morfeusza.
Wtorek, „Dzień pełen obfitości”
Spotykamy się na śniadaniu nieco niewyspani i zaczynamy rozmawiać o tym, co nam się śniło i o przypuszczeniach odnośnie zajęć. O 9:00 przyjeżdżają wolontariusze, którzy proszą nas o wypisanie swoich oczekiwań dotyczących naszego pobytu. Następnie udajemy się na krótką przerwę, po której poznajemy kolejnego wolontariusza, Varę Varę z Indii. Nie jesteśmy w stanie tego wytłumaczyć, ale od tego człowieka emanuje dobro! Naśladując entuzjazm wolontariusza, ochoczo bierzemy udział w przygotowanym przez niego Energizerze. To indyjski taniec bollywood, który wyzwala w nas ogromne pokłady endorfin!
Naładowani energią razem z Suzan i Nicolasem wybieramy się na 8- kilometrowy spacer w góry. Celem naszej podróży jest stary zamek, o którym, po przybyciu na miejsce, zaczynają opowiadać wolontariusze.
Oby
most się nie zawalił pod ogromem SŁODKICH uśmieszków.
|
Natura
nie przestaje nas
zadziwiać swoją różnorodnością. |
Wyprawa w góry sprawia, że wszystkim wyjątkowo smakują dania obiadowe. Po krótkiej poobiedniej przerwie idziemy na zajęcia. Dzięki Suzan poznajemy się coraz lepiej – każdy zdradza swoje upodobania, przedstawia ulubionego zwierzaka. Następnie losujemy sekretnego przyjaciela, któremu wręczymy przygotowany przez nas prezent na zakończenie Euroweeku.
Tym razem mamy nakręcić film – każda grupa otrzymuje inny gatunek: komedię, horror, film przygodowy i komedię romantyczną. Na nakręcenie produkcji mamy 1,5godziny, więc szybko zabieramy się do pracy. Zadowoleni z naszych dzieł idziemy na kolację.
Po ciężkiej pracy filmy zostają przedstawione. Nie obywa się bez śmiechu. Najbardziej rozśmieszył nas - wbrew oczekiwaniom - horror! Wspólnie postanawiamy obejrzeć film. Większość grupy decyduje - będzie nim „Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Wszyscy przypominamy sobie dzieciństwo i przy okazji uczymy się języka, gdyż ekranizację oglądamy w języku angielskim. Po filmie, który przywołał w nas same dobre wspomnienia, kierujemy się do pokoi, by przedyskutować wszystko, co się dzisiaj działo. Odwiedzamy się nawzajem w pokojach i rozmawiamy o nurtujących nas kwestiach. Około północy idziemy spać z nadzieją, że jutrzejszy dzień będzie jeszcze lepszy od dzisiejszego!
Integracja
uczniowsko – varowsko - nauczycielska! :)
|
Jedziemy do innego ośrodka z nadzieją wspaniałej zabawy.
Gdy tam docieramy, od razu udajemy się na prowadzone przez wolontariuszy zajęcia.
Poznajemy nowych członków kadry, Super Piękną, ekstrawertycznego Memo i wielu innych.
Skupienie, i może uda jej się wygrać. |
Przemowa...
Bez niej się nie obejdzie. |
Integrujemy się z wcześniej poznanymi uczniami. Wspólnie mamy wykonać „mission impossible” polegającej na stworzeniu własnego filmu. Misja ta jest naprawdę impossible, ponieważ zawarcie 12 niełączących się ze sobą wątków w jednej produkcji tak, by były ze sobą spójne, jest naprawdę trudne. Zanim się pożegnamy, każdy otrzymuje certyfikat uczestnictwa w programie Euroweek.
Nie powiem: nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.- J.R.R Tolkien |
Oto moja drużyna!
Czujemy się „jak wiosna po zimie, jak
słońce wśród liści,
jak
fanfara trąb, jak śpiew harfy, jak wszystkie pieśni świata…”
J. R. R.
Tolkien |
Trochę niewyspani wsiadamy do autokaru, który zawiezie nas na peron.
Jedziemy pociągiem do Wrocławia, a później do Nowej Soli. Tutaj kończy się nasza przygoda, ale wielu z nas już postanawia przeżyć ją za rok jeszcze raz.
Jedziemy pociągiem do Wrocławia, a później do Nowej Soli. Tutaj kończy się nasza przygoda, ale wielu z nas już postanawia przeżyć ją za rok jeszcze raz.
Sandra Borowiak
Zuzanna Heger
Kacper Grącikowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz